Perspektywa Czkawki
Doleciałem do domu, gdy było już sporo po północy. Chciałem cichcem przedostać się do mojego pokoju, ale w salonie zastałem mamę.
- No nareszcie...
- Jakbyś się nie mogła domyślić że nie jest łatwo ogon naprawić...
- To i tak nie tłumaczy cie z tego, dlaczego zostałeś na Berk.
- A jak mam ci opowiadać to może rano??
- Nie...
No to przesłuchanko. Po prostu coś co na prawdę uwielbiam.
- Jezu no byłem ciekawy czy ktoś się zmienił.
- No to zgaduje że... NIE?
- Hah byś sie jeszcze zdziwiła...
Po kilku minutach bezsensownego śmiania sie z matki jak jakiś debil opowiedziałem jej mój chwilowy, powiedzmy... powrót?? A tam niech będzie. Czy zaciekawiona była to nie zbyt wiem bo jakoś mnie to raczej nie obchodziło z powodu takiego, że byłem mega padnięty. A popro rozwaliła system na maxa kiedy powiedziałem jej o Astrid.
- Ty sie w niej nie zakochałeś?
- Czy ciebie powaliło???
- Niby czemu?
- No nie wiem, przykładowo: to NIE DLA MNIE...
- Oj idź spać.
- Ta no wiesz, zamierzałem.
Tag więc poszedłem spać bo by się przydało trochę spania.
Perspektywa Astrid
Czkawka musiał wylecieć mega wcześnie, bo już go nie ma. No a przynajmniej go nie widziałam bo straciłam ze 2h na jego szukanie a i tak mi to jakoś nie wyszło. Tylko pod naramiennikiem znalazłam coś w stylu takiego małego liściku.
Hej, to ja. Wiem że tak bez pożegnania odleciałem, ale nie chciało mi sie wysłuchiwać żadnych ochrzanów od mojego ojca. Może sie jeszcze kiedyś zobaczymy ale raczej że niczego nie będe obiecywać...
Taki mam teraz niecny plan, aby go do drzewa przywiązać jak tu przyleci. Powiedzmy zrobie taki szantażyk ale to sie jeszcze okaże. Wszystko będzie zależeć od jego decyzji...
Perspektywa Czkawki
Właśnie tak ogarnąłem że za tydzień ma być ta pro wojna. To wygląda na to że się znowu z moim tatusiem zobacze. Normalnie sie ciesze że nwm... Sie może ogarne bo mama przyszła.
- Daj Szczerbatka
- Co? Ale po co?
- Na patrol lece.
- A ja?
- A ty zostaniesz i masz przewalone jeżeli teraz gdzieś wyjdziesz... To jak?
- Dobra...
- I ty sie nie kłucisz??
- Yy nie...
- Aham to pa.
- Taa... pa...
No to zostałem tylko z Chmuroskokiem? Zawaliście i co ja mam niby teraz robić??
Tag więc jest i kolejny rozdział. Rozpisywać się nie będę bo nie zbyt mi się chce na to palce męczyć że tak powiem. Bo i tak moim zadaniem jest pisanie nowych rozdziałów no i ewentualnie jakichś komunikatów czy coś takiego. No to do zobaczenia za tydzień. /Night Fury
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz