środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 4: Sen

Perspektywa Czkawki
Siedzę na kamieniu gdzieś koło lasu.Nie poznaję tego miejsca. Najdziwniejsze jest to, że siedzę i nie mogę się poruszyć. Pokierowałem oczy w górę. Kłębiły się tam coś jakby chmury, ale takie nie typowe. Usłyszałem głos. Matko święta, znowu mi tu proroctwa będą dowalać...
- Cześć.
- No elo, co znowu?
- Przepowiednia...
- No to dawaj, byle szybko.
- A więc pierwsza sprawa: kiedy będziesz miał 20 lat weźmiesz udział w wojnie. Szczegółów dowiesz się jakiś tydzień lub 2 przed. Ta wojna będzie z twym największym wrogiem.
- Czyżby Drago?
- Dokładnie.
- A ta druga rzecz?
- Niedługo po wojnie spotkasz wielką miłość. Nie mogę Ci zdradzić w tej sprawie nic więcej. Dowiesz się w odpowiednim czasie.
- Tyle?
- No tak, raczej tak.
- No to chce się obudzić.
- Załatwione.
Obudziłem się zaraz po tej (jakże fascynującej) rozmowie. Tak się zastanawiam... Co mu odbiło ?? Kurde, wojna z Drago? Już wystarczająco dużo razy tą jego gębę widziałem. Taa, a ta druga sprawa to jak dla mnie nawet bez komentarza. Osobiście uważam, że go już to reszty powaliło. Nawet mimo tego, że jest tym walonym prorokiem.

Tak więc to tyle z tego rozdziału, ponieważ w nim opisywałam tylko sen Czkawki (a ta analiza to taki gratis xD). Tak... To na razie. /Night Fury

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz